Ja jako kontekst oraz elastyczna zmiana perspektywy: Wywiad z Louise McHugh

Autor Louise McHugh | Źródło
Tłumaczenie Bartosz Kleszcz

Dlaczego praca z Ja jest tak ważna w kontekście psychoterapeutycznym?

Najważniejsza relacja, jaką jakakolwiek osoba może mieć, to relacja z sobą samym. Jakiekolwiek wyzwania, jakie ma się w kontakcie z sobą, będą przeciekać do relacji z innymi. Zdrowe Ja praktycznie wszędzie widziane jest jako konieczny element stabilnego funkcjonowania psychicznego, a dysfunkcyjne lub niewystarczająco rozwinięte aspekty Ja widzi się z kolei jako czynnik składający się na słabe zdrowie psychiczne.

Gdy terapeuta lub terapeutka pracują z klientem, jednym z kluczowych celów jest pomóc odnaleźć spokój umysłu (z punktu widzenia teorii ram relacyjnych „umysł” należy rozumieć jako metaforę zachowań werbalnych – ramowania relacyjnego). Aby osiągnąć taki spokój nie możemy unikać kontaktu z własnym Ja. Nie jesteśmy w stanie też od niego odejść. Nasze Ja jest z nami niezależnie od tego, dokąd się wybierzemy.

Jak myślisz, dlaczego Ja i proces zmiany perspektywy są dla ciebie tak fascynujące? Jak i dlaczego zainteresowałaś się tym bardzo konkretnym aspektem badań?

Zainteresowałam się sferą zmiany perspektywy około siedemnaście lat temu, gdy pracowałam stosując stosowaną analizę zachowania z dzieckiem ze spektrum autyzmu, które nie radziło sobie ze spojrzeniem z perspektywy innych osób. Czytając o jego trudnościach w tej sferze zdałam sobie sprawę, że nie jest to nic rzadkiego w ramach tej diagnozy. W owym czasie rozpoczynałam dopiero swój doktorat w ramach analizy behawioralnej, chcąc opracować sposób interwencji mogącej pomóc takim osobom jak to dziecko, odseparowanym od więzi z innymi.

W trakcie pisania doktoratu zainteresowałam się terapią akceptacji i zaangażowania (ACT) oraz interwencjami mindfulness. Poznając lepiej literaturę z tych sfer, stało się dla mnie jasne, że uważność i duchowość można uznać za ostateczny produkt umiejętności patrzenia z różnych perspektyw na swe doświadczenie. Gdy dziecko rozwija swe umiejętności patrzenia z różnych perspektyw, jest w stanie zacząć też dostrzegać, że stale korzysta z perspektywy Ja, aby opisać własne zachowanie, oraz że pozostaje to niezmienne, niezależnie od tego, co robi. Wszystko inne się zmienia, ale Ja jest tutaj, zawsze. Ja jest jedyną stałością w przeciągu całego życia.

Ten proces teoria ram relacyjnych nazywa „Ja jako kontekst”.

Przez większość czasu tylko w mglisty sposób zdajemy sobie sprawę, że korzystamy z ramowania relacyjnego odnoszącego się do nas samych i naszych życiowych procesów. Nie widzimy, że jesteśmy głęboko pochłonięci (w fuzji z) tą werbalną gadaniną, ani że mamy w sobie potencjał, aby uświadomić sobie, że własne Ja może stać się bezpiecznym punktem, z którego obserwujemy własną aktywność. Dzięki uważności stajemy się bardziej świadomi nas samych jako obserwatorów, będących świadkami z perspektywy Ja jako kontekstu dla werbalnych treści.

Kiedy praktykujemy uważność ta werbalna gadanina, w której zwykle się wikłamy, może być dostrzeżona jako, czym jest (po prostu jako nasze ramowanie relacyjne), a nie jako prawdziwe lub trafne opisanie tego, jak się rzeczy mają. Jeśli ktoś praktykuje to wystarczająco często, wówczas zwykle potężny wpływ własnego ramowania słabnie, a za tym idzie także osłabienie potencjalnie problematycznych skutków takiego ramowania.

Jedną z metafor wykorzystywanych w ACT wyjaśniających to jest metafora szachownicy. Wydarzenia w moim życiu, wliczając w to myśli i uczucia, są jak czarne i białe pionki – dobre i złe myśli. Ja – moje, twoje – jest z kolei szachownicą, która może je wszystkie obserwować – i te dobre, i te złe. Ja jestem kontekstem, w którym wydarza się gra.

Czy możesz podać kilka przykładów, jak trudności związane z relacją z Ja oraz przyjmowaniem perspektywy innych osób przejawiają się w ramach różnorodnych zachowań i tego, jak ludzie funkcjonują w świecie?

Tak wiele pojawiających wyzwań – czy w kontekście terapii, coachingu, w pracy, osobistych relacjach lub po prostu w życiu – ma swoje korzenie w zmaganiach naszego własnego Ja.

Kiedy dzieje się coś nie tak ze zmianą perspektywy u dorosłych, typowo zakładamy, że musi to mieć coś do czynienia z brakiem patrzenia z cudzej perspektywy, z brakiem umiejętności spojrzenia cudzym okiem na sprawę. Ale kiedy napotykamy wyzwania w relacjach międzyludzkich, warto sprawdzić, co my właściwie robimy, zamiast skupiać się tylko na drugim człowieku.

Wyobraźmy sobie przykładowo, że Joanna otrzymała negatywną informację zwrotną od przełożonego na temat tego, że jej praca nie spełnia oczekiwanych kryteriów. Jeśli skupi się na tworzeniu spójnej, koherentnej historii na temat tego, jak bardzo superwizor nie ma racji i nie weźmie pod uwagę swej własnej roli w tym, wpłynie to na jej działania w stosunku do przełożonego w potencjalnie niepomocny sposób.

Czy to konieczne, aby dobrze rozumieć RFT, aby dzięki temu w pełni zrozumieć Ja i jego rolę w ramach diagnoz psychologicznych, procesów leczenia i analizy jego efektów?

Dla mnie to pytanie jest podobne do tego, czy koniecznym jest rozumieć RFT, aby rozumieć ACT. Aby zrozumieć więź między RFT a ACTem, wyobraźmy sobie, że ACT prowadzi twoje auto, a RFT jest jak rozumienie tego, jak działa silnik. Możesz być świetnym kierowcą nie wiedząc nic o silniku. Nie ma z tym żadnych problemów – do czasu aż auto się nie zepsuje. Wówczas konieczne jest holowanie i pomoc zaufanego mechanika.

Są jednak pewne zalety związane z samodzielnym rozumieniem, jak działa silnik. Możesz samodzielnie określić, co nie tak z autem, a następnie sprawić, że znowu będzie jeździć.

Jeśli przyszłoby ci wybrać się w długą podróż po Europie, kogo preferujesz jako kierowcę: kogoś, kto wie sporo o silniku i jak go naprawiać, czy kogoś, kto jest w tym temacie zielony? Który kierowca dałby tobie większe poczucie pewności?

Bycie terapeutą jest w dużym stopniu podobne do bycia takim kierowcą. Możesz być świetnym terapeutą lub terapeutką, naprawdę wiedząc, jak sprzyjać zmianie zachowania i stosując zręcznie te metody, nie rozumiejąc, jak to się dzieje, że to wszystko działa. I będziesz najlepszym terapeutą lub terapeutką, jeśli te mechanizmy zrozumiesz.

Rozwijając swoją praktyczną znajomość RFT staniesz się najlepszym terapeutą, jakim możesz być. Będziesz mieć lepsze rozumienie procesów Ja w diagnozach psychologicznych, terapii i ocenie jej skutków.

Jak byś opisała koncepcję Ja jako kontekstu osobie, która nigdy nie słyszała o ACT?

Ja jako kontekst to stała perspektywa, z której można dostrzegać wszystkie procesy istotne dla relacji z sobą, wliczając w to problematyczne etykietkowanie się, jak i pomocną świadomość własnych wartości. Ja jako kontekst wykorzystywane jest, aby pomóc klientom odkleić swoje Ja od opisów i ocen. Ja jako kontekst oznacza, że klient jest w stanie zobaczyć siebie jako kogoś myślącego, a nie siebie jako myśli, jako kogoś czującego, a nie jako swoje uczucia. Ja jako kontekst to niezmienna część wszystkich różnorodnych sposobów zmiany perspektywy (czyli tu i teraz lub wtedy i tam). Można myśleć o tym jako sposobie transcendencji psychologicznych treści, czymś umożliwiającym ich akceptację.

Pomyśl o tym jako o sytuacji, w której fotograf korzysta z aparatu, aby robić zdjęcia przyrody, gdzie aparat pozostaje włączony i zostawiony w jednej pozycji przez godziny lub nawet dni. Później osoba ta może przyśpieszyć przebieg czasu i dostrzec pewne schematy – ptaków, zwierząt, światła, które bez tego nie byłoby dostrzeżone. Taki aparat jest jak stabilna perspektywa, która istnieje, nawet mimo tego, że to, co fotografuje zmienia się w czasie.

Co może być trudne podczas uczenia klientów Ja jako kontekstu? Czy masz jakieś rady, jak przezwyciężyć te częste przeszkody?

Ja jako kontekst dla klientów stanowić będzie dość niezwykły sposób patrzenia własne Ja. Z punktu widzenia RFT chcemy, aby techniki terapeutyczne wzmacniały różnorodność w zachowaniu, stabilność, funkcjonalną spójność i elastyczne poczucie odpowiedzialności. Dowolna z technik wpierająca jedno z powyższych będzie wspierać rozwój poczucia Ja jako kontekstu:

  1. Stymuluj różnorodność w zachowaniu poprzez wzmacnianie procesów uwagi. Zalicza się do tego stabilizacja perspektywy klienta np. powracające kierowanie uwagi klienta do teraźniejszości, aby pomóc tej osobie zauważać zmiany w jej doświadczeniach. Jak czujesz się teraz, a jak teraz, a teraz? Lub pomoc w zauważaniu zmian w perspektywie (np. przypominając różnorodne sytuacje i momenty z życia).
  2. Stymuluj stabilność poprzez przyjęcie odpowiedniej perspektywy. Wlicza się do tego zauważanie wspólnego elementu – wspólnej perspektywy – w ramach różnych doświadczeń (np. kto zauważa myśli, wrażenia i uczucia występujące w trakcie różnorodnych doświadczeń), a także dostrzeganie wspólnej perspektywy w różnorodnych punktach widzenia (np. zauważ, kto zauważa twoje przeżycia teraz, kto robił to wczoraj, kto rok temu).
  3. Stymuluj zachowanie spójności w kontekście. Może do tego wliczać się kładzenie nacisku na hierarchiczny wymiar Ja (jesteś pojemnikiem zawierającym wszystkie twoje doświadczenia) oraz kładzenie nacisku na rozróżnienie między Ja a aktualnymi doświadczeniami (oddzielenie przeżywania czegoś od podjęcia działania na podstawie tych przeżyć).
  4. Stymuluj umiejętności reagowania w ramach danych interakcji. Można osiągnąć to pomagając klientowi zdać sobie sprawę z wpływu kontekstualnych zmiennych na zachowanie tej osoby (np. Biorąc pod uwagę twoją historię życia, nie zaskakuje, że podjęłaś takie działania…) oraz zwracając uwagę klienta na możliwy wpływ zachowania tej osoby na aktualne warunki (…a teraz, mając już tę wiedzę, co możesz zrobić, co będzie zgodne z tym, na czym ci zależy?).

Louise McHugh