Najprostsza dieta dla szczupłej sylwetki

Przetłumaczyła Joanna Dudek
Źródło link

Jestem teraz w najlepszej kondycji w całym moim życiu.

Niezwykle się cieszę, że mogę to powiedzieć. Od lat (jak wielu z Was wie) z moim zdrowiem było fatalnie – miałem nadwagę, prowadziłem siedzący tryb życia,  byłem uzależniony od śmieciowego jedzenia i papierosów, a do tego przepracowany.

Dzisiaj , po ponad pięciu latach zdrowego stylu życia, ważę prawie 30 kilogramów mniej. Jestem szczuplejszy niż byłem kiedykolwiek od czasów liceum i noszę ten sam rozmiar spodni, jaki miałem wtedy – mając wiele więcej siły niż wcześniej. A jednocześnie mogę ćwiczyć, chodzić na piesze wędrówki i podejmować różnorodne aktywności  lepiej niż  kiedykolwiek. Jak udało mi się to osiągnąć? Powoli. Nie stosowałem żadnych diet-cud , nie traciłem wagi szybko. Nie robiłem niczego ekstremalnego. Tak naprawdę chodzi o to, by żyć zdrowiej, jeść pełnowartościowe produkty i być aktywnym przez większość dni. Oraz o cieszenie się tą podróżą.

Dziś pomyślałem, że podzielę się nieco własnym sposobem odżywiania się. Nie po to, by kopiować to dokładnie, lecz w celach informacyjnych – jak przejść podobną drogę.

Moja ogólna filozofia jedzenia

  • Nie rzucam się na nic ekstremalnego. Wprowadzałem małe zmiany w mojej diecie i przez lata odkryłem, że to działa najlepiej. Jeśli próbujesz drastycznych zmian, znienawidzisz je i nie wytrzymasz w nich zbyt długo. Ale dodaj trochę więcej owoców i warzyw – nie jest to trudne. Zamień w najbliższym miesiącu napój gazowany na wodę i nie poczujesz, że coś zostało utracone.
  • Jem powoli: No dobra…nie zawsze, ale przez większość czasu. Powolne jedzenie pozwala mi w pełni odczuć smak zdrowych posiłków, które spożywam i w ten sam sposób jem mniej nadal czując się syty (a nie napchany).
  • Jem naturalne produkty. Wybieram warzywa i owoce, orzechy, nasiona roślin strączkowych i niektóre pełnoziarniste zboża. Część mojego jedzenia jest przetworzona, ale w większości są to produkty, które znajdzie się na dziale żywności pochodzącej bezpośrednio od rolnika.
  • Jem produkty pochodzenia roślinnego. Robię to głównie z powodu współczucia (zabijanie zwierząt dla przyjemności nie wydaje mi się właściwe), ale odkryłem również, że to niezwykle zdrowy sposób jedzenia. Oczywiście można też być weganinem i odżywiać się niezdrowo (jeść przetworzone podróbki mięsa i słodycze), ale trudno jest popełniać błędy, jeśli bazuje się na pełnowartościowych produktach. I tak, będąc weganinem, łatwo jest zapewnić sobie odpowiednią ilość białka.
  • Dobrze się bawię.  Szukam zdrowych produktów, które lubię – tak jak na przykład borówki– i delektuję się ich smakiem. Od czasu do czasu w małych ilościach jadam słodycze, ciesząc się każdym ich kęsem. Pijam czerwone wino i uwielbiam to. Jest cudownie, gdy czasem piję piwo. Raz w tygodniu jem pizzę, jest przepyszna. W zdrowym odżywianiu nie chodzi o poczucie straty i ograniczenia, lecz o znalezienie sposobów na to by jednocześnie dobrze się bawiąc prowadzić zdrowy styl życia.

Mój sposób jedzenia

W tym miesiącu ograniczyłem jedzenie mniej zdrowych produktów tylko do sobót. Oznacza  to, że jem frytki, pizzę, słodycze  czy piję piwo tylko w soboty. To sprawiło, że jestem jeszcze szczuplejszy.  Polecam ten sposób życia. Przez resztę tygodnia spożywam umiarkowaną ilość owoców i pełnoziarnistych zbóż, nie jem mięsa, smażonych produktów. Nie piję kalorycznych płynów ( z wyjątkiem wina do kolacji od czasu do czasu) i nie jem prostych węglowodanów (białego pieczywa, białego ryżu, produktów z białej mąki).

Co jem:

  • Strączkowe. Soczewicę, fasolę białą, czerwoną, czarną, adzuki, mung, groch, cieciorkę, soję.
  • Orzechy i nasiona. Migdały, orzechy włoskie, nasiona, oliwę z oliwek, awokado.
  • Warzywa . Dużo zielonych warzyw takich jak brokuł, szpinak, boćwina, jarmuż.  Marchewki, paprykę różnokolorową, kiełki i inne.
  • Owoce. Jagodowe, jabłka, pomarańcze.  Drobne suszone owoce w niewielkich ilościach np. rodzynki.
  • Pełnoziarniste produkty zbożowe. Płatki owsiane, quinoę (komosę ryżową), kaszę gryczaną, pęczak, ryż brązowy i dziki, pieczywo razowe. To wszystko – nie jem makaronów, pełnoziarnistych babeczek i innych tego typu produktów.

Moje posiłki

Mój typowy dzień wygląda tak:

  • Śniadanie. Codziennie między 10.30 a 11.30 jem płatki owsiane. Gotuję je, a następnie dodaję siemię lniane, cynamon, borówki, migdały, rodzynki i może niewielką ilość banana czy malin.
  • Obiad. Zwykle olbrzymia sałatka z zieleniną (sałata, szpinak, rukola, roszponka, jarmuż) i kiełkami, awokado , fasola albo inne strączkowe, orzechy, odrobina owoców, ocet balsamiczny. Czasem zjadam tofu z patelni z zieleniną.
  • Przekąska. Gdy po południu dopada mnie głód, jem orzechy, suszone owoce, warzywa , czasem humus (pastę z cieciorki).
  • Kolacja. Strączkowe z warzywami lub tofu z patelni albo wegańskie chilli z fasolką. Ten posiłek często ulega zmianom. Czasem fasolka jest po indyjsku, czasem po meksykańsku. Czasem jem quinoę i piję czerwone wino do kolacji.

I to tyle. Z czasem odkryłem, że potrzebuję mniej jedzenia niż kiedyś. Jedząc powoli , poczujesz się syty po mniejszej ilości jedzenia.

Rezultaty

Na początku moje „wybryki” rozkładały się na cały tydzień, tu pełnoziarnista babeczka, tam pizza czy piwo, częściej niż chciałbym to przyznać.  Ale przełożenie tego wszystkiego na sobotę pomogło mi zachować uczciwość wobec samego siebie przez resztę tygodnia.

Naprawdę lubię jedzenie pełnowartościowych produktów, lubię być lżejszy i szczuplejszy. Na skutek takiego odżywiania się nabrałem mięśni, choć może w przyszłości bardziej się skoncentruję na zbudowaniu większej ich masy. Ostatnio przeszedłem badania kontrolne – wszystkie wskaźniki mówiące o stanie mojego zdrowia wyszły prawidłowo. Ten sposób odżywiania całkowicie zmienił moje życie.

Uwagi

Kilka odpowiedzi na potencjalne pytania:

  • Soja nie jest niezdrowa. Mogliście czytać różne przerażające artykuły w internecie, ale to niezrozumienie wyników badań. Jem soję w umiarkowanych ilościach, w naturalnych jej formach (tofu, tempeh, naturalne mleko sojowe). Nie mam biustu i jestem całkowicie zdrowy. Zamiast wskazywać na „naukowe” wyjaśnienia, dlaczego soja jest niezdrowa, wskaż mi aktualne, prawidłowo przeprowadzone badania, które wskazują na to, że  normalne ilości soi (nie izolatu białkowego) powodują  jakiekolwiek problemy zdrowotne.
  • Dzięki diecie wegańskiej możesz w zupełności uzyskać wystarczającą ilość białka, wapnia i żelaza jedząc pełnowartościowe produkty,  a nie śmieci.
  • Cukier jest śmieciem , tak samo jak biała mąka, makaron, białe pieczywo, frytki. To bezwartościowe, puste kalorie. Pełne ziarna (stosowane z umiarkowaniem) są źródłem składników odżywczych i błonnika.
  • Niewielka ilość mięsa nie jest niezdrowa, jest wybierasz mięso zwierząt żywiących się trawą i z wolnego chowu. Większość ludzi spożywa zbyt duże ilości mięsa, jaj i nabiału. Moim zdaniem spożywanie tych produktów jest nieetyczne w każdej ilości, nawet z wolnego chowu. Przedmiotowe wykorzystywanie zwierząt i ich cierpienia dla własnej przyjemności nie jest znakiem współczucia i troski. Jak pokazuje mój przykład nie potrzebujemy produktów zwierzęcych by osiągnąć zdrowie, jemy je tylko dla przyjemności (dla smaku).