O trzymaniu uczuć w delikatny sposób

Przetłumaczył Bartosz Kleszcz
Źródło link

Czasem, kiedy działamy na rzecz czegoś ważnego w naszym życiu, doświadczamy jednocześnie bolesnych emocji. I możemy w obliczu tego okazać gotowość do doświadczania ich.

Istnieją dwa istotne aspekty tej gotowości. Mamy „gotowość do ruchu” oraz „gotowość do czucia.” Jeśli pomyślisz o ludziach z fobią przed lataniem, to będziesz mieć jak na dłoni oba typy. Niektórzy nie wejdą nawet na pokład samolotu – brak im „gotowości do ruchu.” Jednakże wielu z nich, którzy już weszli i właśnie gdzieś lecą mają kciuki zaciśnięte do białości i trzymają się czujnie za walące serce – brak im „gotowości do czucia.” Oba rodzaje gotowości to kwestie decyzji.

Pozwól, że pozwolę ci poczuć, co to znaczy „gotowość do czucia.” Złóż swoje ręce, jakbyś nabierał lub nabierała wodę. Wyobraź sobie, że trzymasz w dłoniach piórko – będzie to coś delikatnego. A teraz wyobraź sobie trzymanie w złączonych dłoniach okrągłego, pełnego igieł kaktusa. Nie będzie to nic delikatnego. Jednak wciąż możesz trzymać go delikatnie. Gotowość do czucia to delikatne trzymanie wszystkiego, co można trzymać w dłoniach, w sercu, w całym ciele i w umyśle.

Niezależnie od tego, jakie uczucia się pojawią, możesz traktować je delikatnie i z troską. Jak by to mogło wyglądać? Które emocje są dla ciebie najtrudniejsze do takiego traktowania?

Czy możesz złapać się za każdym razem, kiedy twoje serce twardnieje wobec bólu… i powrócić do miękkiego, delikatnego traktowania?