Emocje są superkrótkie
Przetłumaczył Bartosz Kleszcz
Źródło link
Wiele osób reaguje z pewną dozą sceptycyzmu, kiedy o tym wspominam. I nie bez powodów. Kiedy doświadczamy nieprzyjemnych emocji (takich jak lęk, złość lub smutek), to często sprawiają wrażenie, jakby miały trwać w nieskończoność. Ale nie o to tutaj chodzi. Pozwólcie mi wyjaśnić.
Po pierwsze, emocje sprawiają wrażenie, jakby miały trwać długi czas. Przykładowo, badania na temat przewidywania nastroju wskazują na to, że wszyscy ulegamy przekłamaniom, jeśli chodzi o ocenę intensywności i czasu trwania naszych emocjonalnych reakcji na jakieś wydarzenia. Mamy tendencję do myślenia, że negatywne emocje będą się ciągnąć, a te pozytywne będą trwać niewystarczająco długo. Pomyśl tylko o tym. Poświęć kilka sekund na przypomnienie sobie, kiedy ostatnio doświadczałeś lub doświadczałaś nieprzyjemnych emocji. Albo wyobraź sobie lęk związany z wizytą u dentysty. Czy ta wizyta sprawiała wrażenie, jakby miała trwać wiecznie? A teraz pomyśl o ostatnim razie, kiedy zrobiłeś lub zrobiłaś coś ekscytującego z lubianymi przez ciebie osobami? Być może przypomnisz sobie przechadzkę po parku z kimś bliskim. Czy czas minął szybko? W obu wypadkach najbardziej prawdopodobną odpowiedzią będzie: tak. Dzieje się tak dlatego, że emocje mogą przejąć kontrolę nad naszą percepcją czasu. W rzeczy samej, kiedy jesteśmy w samym środku jakiegoś emocjonalnego przeżycia, całe doświadczenie jest pod jego wpływem. Kiedy czujemy lęk, trudno myśleć wówczas o czasie, kiedy czuliśmy się zrelaksowani. Kiedy czujemy zadowolenie, trudno przypomnieć sobie o chwilach, kiedy byliśmy smutni. Przykłady można mnożyć.
Nie tylko idzie nam cienko w przewidywaniu długości trwania emocji, ale czasem także nieświadomie przedłużamy dokładnie te emocje, których najchętniej byśmy się pozbyli. Przykładowo, próba zduszenia naszego naturalnego dla danej chwili wyrazu twarzy może prowadzić do zwiększenia aktywności we współczulnym układzie nerwowym (uruchamiając szereg obronnych reakcji walcz-lub-uciekaj). Zatem jeśli czujemy lęk u dentysty i próbujemy udawać na twarzy, że wszystko jest ok, może to sprawić, że nasz układ współczulny zacznie produkować więcej potu i zwiększać akcję serca, co z kolei sprawi, że będziemy bardziej spięci i przestraszeni. W tym wypadku uzasadnionym wnioskiem będzie, że lęk trwał dość długo. Ale stało się to tylko dlatego, że przyczyniliśmy się do wydłużenia go przez tłamszenie tego, jak się czujemy. Jeśli przestalibyśmy próbować go regulować na siłę, najprawdopodobniej bylibyśmy świadkami tego, jak w naturalny sposób najpierw się zwiększa i po kilku sekundach obniża się (być może po kilku minutach, jeśli jesteś naprawdę przerażony lub przerażona wizją dentysty grzebiącego ci w zębach).
Zatem, jeśli w ciągu dnia zauważysz, że masz jakąś emocję, która wydaje się trwać i trwać, zastanów się nad punktami powyżej. Skorzystaj z tych pytań jak z przewodnika:
- Czy możesz przypomnieć sobie, kiedy ta emocja zaczęła się? (Wskazówka: prawdopodobnie niedawno.)
- Czy próbujesz odpychać ją jak najdalej tylko po to, aby być świadkiem tego, jak wraca raz po raz? (Wskazówka: najpewniej tak.)